Faq
FAQ
Najczęściej zadawane pytania Mieszkańców
Inwestor rozpoczyna pracę od sporządzenia tzw. operatów szacunkowych dla każdej nieruchomości, która będzie położona na trasie planowanej linii. Taki operat stanowi podstawę do określenia wysokości wynagrodzenia i odszkodowania, jakie oferowane będzie właścicielowi. Każdy właściciel nieruchomości pod linią otrzymuje bowiem wynagrodzenie z tytułu ustanowienia tzw. służebności. To instrument prawny służący do regulowania relacji pomiędzy firmami zajmującymi się przesyłem prądu (czy gazu), a właścicielem nieruchomości, na której przedsiębiorstwo zamierza wybudować infrastrukturę przesyłową. Przepisy o służebności przesyłu mówią natomiast jasno, co firma, która korzysta z prywatnej nieruchomości może na niej robić, a czego robić jej nie wolno. Zezwala także na prowadzenie prac eksploatacyjno-remontowych. Z tytułu ustanowienia służebności przesyłu wypłacane jest jednorazowo wynagrodzenie i odszkodowanie. Umowa służebności zawierana jest w formie aktu notarialnego i musi zostać wpisana do księgi wieczystej nieruchomości.
Dzięki służebności przesyłu Inwestor – PSE S.A. – uzyska jedynie ograniczone prawo do korzystania z gruntów pod linią w związku z jej budową i eksploatacją. Dotychczasowe prawo własności nie zmieni się. Służebność przesyłu ustanawiana jest w formie aktu notarialnego, ale nie ma to nic wspólnego z przeniesieniem własności. Potwierdzić to może każdy notariusz.
Ograniczenia dotyczą wyłącznie pasa technologicznego. W przypadku linii 400 kV jest to pas o szerokości 70 m – po 35 m od osi linii. W jego obrębie zabronione jest wznoszenie budynków mieszkalnych i sadzenie drzew o wysokości przekraczającej 4 m. Jednak poza granicą pasa nie ma żadnych ograniczeń w użytkowaniu działek.
Do wynagrodzenia uprawnieni są wszyscy właściciele, przez których działki będzie przechodzić pas technologiczny. Wysokość kwoty zależna będzie od powierzchni działki objętej tym pasem, przeznaczenia nieruchomości, klasy gruntu, itd. Kwota ta będzie określana indywidualnie dla każdej nieruchomości przez niezależnego rzeczoznawcę majątkowego. Wynagrodzenie wypłacane będzie po podpisaniu aktu notarialnego.
Rekompensaty za ewentualne zniszczenia powstałe podczas budowy i eksploatacji linii będą regulowane osobno. Przed rozpoczęciem prac zostanie przygotowana ocena terenu, a po zakończeniu prac zostaną oszacowane powstałe zniszczenia. Nie da się ich wycenić już dziś, gdyż jeszcze nie zaistniały. Podkreślić jednak należy, że wykonawca prac budowlanych jest zobowiązany przywrócić teren budowy do pierwotnego stanu, lub zapłacić za jego rekultywację.
Co do zasady współpraca PSE i właścicieli gruntów odbywa się w oparciu o tzw. służebność przesyłu, bez konieczności przenoszenia praw własności. W najbliższym czasie PSE rozpocznie partnerski dialog z właścicielami nieruchomości w celu ustalenia indywidualnych zasad współpracy. Interesy właścicieli gruntów zabezpieczy notarialna umowa, która w każdym przypadku szczegółowo określi indywidualne zasady wykorzystywania nieruchomości.
Nie, jeśli teren pod linią ma przeznaczenie rolne, to nawet po wybudowaniu linii nie ulega to zmianie. Nie ma takiej potrzeby ani przesłanek, bo działka rolna może być wykorzystywana dokładnie tak samo jak przed budową.
Tzw. specustawa przesyłowa jest jednym z instrumentów prawnych, które mają ułatwić realizację strategicznych dla bezpieczeństwa państwa inwestycji. Jej przepisy pozwalają m.in. skupić kompetencje do wydania kluczowych decyzji i pozwoleń w rękach jednego organu, a także szybciej uregulować kwestie prawne poszczególnych nieruchomości. Podstawą działań inwestora jest jednak zawsze polubowne ustanowienie praw do nieruchomości na potrzeby realizacji inwestycji. Procedury administracyjne są stosowane dopiero po wyczerpaniu innych możliwości.
Tak. Linie elektroenergetyczne są obecne na terenie gminy od niemal pół wieku – w tym czasie nie stwierdzono żadnych zagrożeń dla życia i zdrowia mieszkańców gminy. Co więcej, międzynarodowe badania jednoznacznie dowodzą, że obecność linii najwyższych napięć i wpływ pól elektromagnetycznych na organizmy żywe jest „całkowicie pomijalny”. Po planowanej budowie wpływ oddziaływania na otoczenie dodatkowo zmniejszy się m.in. w efekcie oddalenia przewodów od powierzchni gruntów.
Tak. W miejscach dostępnych dla ludzi dopuszczalne natężenie pola elektrycznego o częstotliwości 50 Hz – czyli takiego, z jakim mamy do czynienia w przypadku linii przesyłowych – wynosi 10 kV/m. Na terenach przeznaczonych pod zabudowę mieszkaniową jest to 1 kV/m. Z kolei natężenie pola magnetycznego nie może przekroczyć 60 A/m. Poziomy pól dla projektowanej linii będą poniżej tych poziomów.
O tym, jaka odległość musi dzielić dom od linii, decyduje poziom pola elektromagnetycznego i hałasu, który jest nieco inny dla każdej linii. Zależy bowiem od wysokości słupów, czy zawieszenia przewodów nad ziemią. Dla linii Mikułowa – Świebodzice minimalna odległość dzieląca dom od osi linii to 35 metrów. Oznacza to, że przy zachowaniu takiej odległości wartości pola elektromagnetycznego spadają do poziomów, które umożliwiają lokalizowanie budynków na pobyt stały, a dźwięk, jaki czasami towarzyszy pracy linii, nie jest uciążliwy.
W Europie jest ponad sto tysięcy kilometrów takich linii. Wiele z nich pracuje od kilkudziesięciu lat. W większości znajdują się na terenach rolniczych, a widok stada krów pasącego się bezpośrednio pod linią jest powszechny. Przez wszystkie te lata nie stwierdzono żadnego wpływu linii na zwierzęta i ich zachowanie. Oznacza to, że wypasanie zwierząt pod linią jest bezpieczne.
Standardowo rozpiętości przęseł pomiędzy słupami będą wynosić około 350-450 metrów. Wszystko zależy od ukształtowania terenu. Może się zdarzyć, że odległości między słupami będą na określonych odcinkach większe lub mniejsze.
Nie. Ze względów technologicznych metoda kablowa nigdzie na świecie nie jest powszechnym sposobem budowy linii najwyższych napięć i sięga się po nią wyłącznie w ściśle określonych sytuacjach. Zastosowanie tej technologii oznacza znacznie większą ingerencję w środowisko, niż w przypadku linii napowietrznej. Budowa linii kablowych najwyższych napięć wymaga przerobienia około 30 razy większej ilości mas ziemnych, niż w przypadku linii napowietrznych, a także użycia na całej długości linii ciężkiego sprzętu. To z kolei prowadzi do zniszczeń sporych połaci gruntu. Na powierzchni, pod którą przebiega okablowanie, zabroniona jest budowa jakichkolwiek obiektów, a nawet sadzenie roślin o głębokich systemach korzeniowych. Poważne wyzwanie stanowi również naprawa tego rodzaju linii – w razie uszkodzenia linie kablowe są wyłączane z eksploatacji na okres kilkanaście razy dłuższy niż w przypadku tych napowietrznych.
Planowany termin zakończenia prac budowlanych to 2025 rok.